Tytuł: Ogry
Autor: Stephan Russbult
Wydawnictwo: Pascal, Bielsko-Biała 2011
Przekład: Małgorzata Wilk
Strony: 452
Mogda to ogr. Czego więc można sie po takim spodziewać, kradnie zwierzęta, straszy ludzi. Ale nie, ten nasz bohater jest zupełnie inny. Posiada coś, czego nie mają jego pobratymcy- inteligencję. Musi więc stanąć na wysokości zadania, spełnić przepowiednię i uratować świat!
Przyznaję się szczerze, ze książkę męczyłam prawie dwa tygodnie. Do zakupu powieści zachęcił mnie opis, mówiący o ironicznym humorze, wartkiej akcji czy trzymaniu w napięciu. Niestety nie znalazłam w niej nic podobnego. Co więcej, książka irytowala mnie swoją infantylnością. Autor silił się na poczucie humoru, a tak szczerze jego żarty nie bawiły mnie ani trochę. Co gorsza, gdy czytałam tą książkę po kilku stronach orientowałam się, że nic a nic z niej nie pamiętam. W rezultacie nie mam z niej żadnych wspomnień, poza tym, że była nudna. A ogry, które najpierw były opisywane jako tępe i głupie miały o wiele więcej inteligencji, niż autor chyba zamierzał im dać.
Nie polecam!
Przyznaję się szczerze, ze książkę męczyłam prawie dwa tygodnie. Do zakupu powieści zachęcił mnie opis, mówiący o ironicznym humorze, wartkiej akcji czy trzymaniu w napięciu. Niestety nie znalazłam w niej nic podobnego. Co więcej, książka irytowala mnie swoją infantylnością. Autor silił się na poczucie humoru, a tak szczerze jego żarty nie bawiły mnie ani trochę. Co gorsza, gdy czytałam tą książkę po kilku stronach orientowałam się, że nic a nic z niej nie pamiętam. W rezultacie nie mam z niej żadnych wspomnień, poza tym, że była nudna. A ogry, które najpierw były opisywane jako tępe i głupie miały o wiele więcej inteligencji, niż autor chyba zamierzał im dać.
Nie polecam!
tak czułam, że jest infantylna...
OdpowiedzUsuńu nie dobrze, a liczyłam że to będzie coś ciekawego - 2 tygodnie - to naprawdę męczyła :)
OdpowiedzUsuńO tak, bardzo się zawiodłam. A myślałam, że to będzie coś innego i ciekawego...
UsuńKrótko, treściwie i na temat. Powiem jedno: o ile od początku czułam, że to książka nie dla mnie, to teraz kompletnie mnie do niej zniechęciłaś, ale może to i dobrze
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
izkalysa
No cóż ... bywają i takie ... Ehm ...powieści?
OdpowiedzUsuń