PREMIERA 22 PAŹDZIERNIKA 2014
Tytuł: Swobodna
Autor: S.C. Stephens
Wydawnictwo: Akurat, 2014
Przekład: Joanna Grabarek
Strony: 622
Kiera Allen oraz Kellan Kyle są ze sobą w związku, bardzo szczęśliwym związku. Chłopaki z zespołu odnoszą co raz to większe sukcesy, a życie młodych ludzi wydaje się wracać do normalności po nieszczęsnym trójkącie miłosnym, w którym tak bardzo skrzywdzili siebie nawzajem oraz Denny'ego, byłego chłopaka Kiery. Okazuje się jednak, że Kellan wyjeżdża na pół roku w trasę koncertową. Obiecują sobie nawzajem, że nigdy więcej się nie skrzywdzą. Czy im się uda?
Książkę przeczytałam w dwa dni. Nie wiem, jak to zrobiłam, że pochłonęłam takie tomiszcze, praktycznie bez zająknięcia, jednak życie Kiery i Kellana mnie uzależniło. Przez te dwa dni żyłam ich życiem, czułam się częścią tego świata. Muszę jednak przyznać, że przez pierwsze 200 stron ziewałam. Spokojnie obyłoby się bez przegadanego "wstępu", który i tak niewiele wnosił do fabuły książki. Kolejne opisy erotycznych uniesień pomijałam, gdyż każdy był praktycznie taki sam. Spokojnie można by było skrócić książkę o połowę i nie straciłaby ona ani trochę na wartości. Można by było tez pominąć hektolitry słodyczy, które wylewają się z niej wylewają, gdyż można dostać od niej cukrzycy.
Przyznam się szczerze, że po lekturze Bezmyślnej miałam pewne obawy co do Swobodnej. Bałam się, że Kiera znów będzie zachowywać się jak idiotka, krzywdząc wszystkich dookoła. Cóż, na samym początku nadal wyciekała z niej dziewczynka, która udawała kogoś, kim nie jest. Nadal rumieniła się, na słowo na S, chociaż wcale taka grzeczna nie była. Kiera jednak w trakcie tej książki uczyła się siebie, dojrzewała i doroślała, dlatego teraz spoglądam na nią nieco przychylniejszym okiem. Ponadto Kiera uczy się żyć dla siebie, a nie dla kogoś. Przecież życie nie polega na tym, że pełnym się jest tylko, gdy druga połówka jest obok i nie kończy się wtedy, kiedy on/a wyjeżdża.
Ta część traktuje o zupełnie czymś innym, niż trójkąty miłosne, jest dojrzalsza i porusza tematy, które są ważne dla wielu osób będących w związku. Jest to kwestia zaufania. Kiedy ludzie, którzy się kochają, nie ufają sobie, czy coś z tego będzie? Ponadto, kiedy związek zaczyna się tak naprawdę od zdrady, czy jest w stanie przetrwać próbę czasu? Wydaje mi się, że Kiera nadal szukała sobie problemów na siłę, jednak już trochę mniej. Za to Kellan otaczał się murem, a każdą cięższą dyskusję próbował zastąpić seksem. Mimo to był słodki. Był tak słodki i kochany, że niemal zazdrościłam tej dziewczynie, że to właśnie ją obdarzył uczuciem. Niestety, był tak idealny, że nie uwierzyłabym, iż ktoś taki mógłby żyć w prawdziwym życiu, a to jest lekki minus. W końcu ja lubię postacie, które mogę sobie wyobrazić stojące obok mnie.
W tej części autorka postanowiła skupić się także na wątku Anny i Griffina, który swoją drogą, bardzo mnie zaskoczył. Kiera troszkę mnie drażniła swoim podejściem do tego rockmana. Sama nie była cnotką, a potępiała go niemal za wszystko (za pewne rzeczy oczywiście, że mu się należało). Z kolei ja polubiłam tego chłopaka, ma spaczone poczucie humoru, tak samo jak i ja i myślę, że świetnie bym się z nim dogadała.
Podsumowując, tę część wszystkim polecam. Na początku ciężko jest przebrnąć przez nudne opisy codziennego życia (które zdarzyło mi się opuścić), później akcja się rozkręca i wszystko staje się ciekawsze. W pewnych momentach trzyma w napięciu, bo nie wiadomo co zrobi Kellan, lub co zrobi Kiera. Porusza jakąś strunę w środku nas, gra na duszy i uczuciach. Tym razem pani Stepehns zaserwowała kawałek bardzo dobrego romansu.
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Bussines&Culture oraz wydawnictwu MUZA
Ta seria jakoś mnie do siebie nie przekonuje, mimo pozytywnej opinii drugiego tomu. Chyba nie są to moje klimaty.
OdpowiedzUsuńSeria jest specyficzna, to prawda. Taka słodko-gorzka, do tego naiwna i dziecinna, by potem dojrzewać. Ciężko jest ją jednoznacznie ocenić. :)
UsuńPamiętam recenzję, gdzie nazwałaś bohaterkę tępą i głupią, jak z tytułu - bezmyślną. Niemniej jak wtedy nie miałam ochoty na lekturę, tak teraz także czuję pewne zobojętnienie. Nie jest to chyba coś, co mnie pochłonie tak jak Ciebie :)
OdpowiedzUsuńPrzyznam się, że to nie jest typ książki, który uwielbiam, niemniej jednak ma coś w sobie. Jest specyficzna. ;)
UsuńNie wiem czy mnie przekonała, ale może przeczytam :)
OdpowiedzUsuńZaufanie jest bardzo ważne, dlatego taka pozycja myślę, że jest warta uwagi. Czasem się tylko zastanawiam, czy liczba stron, w takich książkach miłosnych, jest podyktowana tym, że aż tak wiele można o tym pisać? Ja ogólnie nie sięgam po ten gatunek, ale od czasu do czasu warto przekonać się, że są jakieś dobre pozycje mówiące o miłości :)
OdpowiedzUsuńJa też się zastanawiam, po co się tak nad tym wszystkim rozwodzić... Ale ja mam specyficzny, techniczny umysł i zawsze wyciągam konkrety, więc może to dlatego nie umiem zrozumieć takiego rozwodzenia się nad wszystkim. :D
UsuńZachęcająca recenzja. Lubię czasem przeczytać książki o miłości, ale ta jakoś ta do mnie nie do końca przemawia. Zaufanie w związku to bardzo ważna rzecz, bez tego nic nie może się udać.
OdpowiedzUsuńDrugi tom jest ciekawy, fajny i inny. Pierwszy natomiast, mimo iż wciąga, doprowadza do szału. :)
UsuńTo dobrze, że kontynuacja jest dojrzalsza. Szkoda, że pierwsza część nie.
OdpowiedzUsuńJestem skłonna zaryzykować
OdpowiedzUsuńNie znam wcześniejszej części, ale chyba to nadrobię :)
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że mam mieszane uczucia. Niby to moja tematyka, ale te trójkąty miłosne i wgl główna bohaterka trochę mi nie pasują
OdpowiedzUsuńMusisz przekonać się sama :)
UsuńNie czytałam jeszcze Bezmyślnej ...
OdpowiedzUsuńGdybym miała czytać, to opuściłabym pierwszy tom. Skoro drugi jest dojrzalszy, to jest szansa, że przebrnęłabym przez niego. :P
OdpowiedzUsuńW zasadzie drugi tom nawiązuje do pierwszego... ale dałoby się go ominąć i nic nie stracić z lektury :)
UsuńPrzeczytałam Bezmyślną, więc Swobodną też mam w planach:) Mam nadzieję, że bardziej polubię Kierę:) Anna i Gryffin to takie postaci z jajem:D
OdpowiedzUsuńBędziesz bardzo zaskoczona tym, jak rozwinęła się znajomość tych dwojga... :D
UsuńJa Kiery może nie polubiłam, ale przestałam ją potępiać. :)
Moja przyjaciółka aktualnie czyta "Bezmyślną", więc ja chyba też się skuszę :)
OdpowiedzUsuńPocieszyłaś mnie, bo po Bezmyślnej bardzo bałam się tej części. Czekam aż wpadnie w moje rączki ;) W dodatku dojrzalsza Kiera to coś na co czekam ;)
OdpowiedzUsuńJa także się bałam, a przeczytałam ją jeszcze szybciej, niż Bezmyślną :)
UsuńA ja jeszcze nie czytałam pierwszej części. Koniecznie muszę to nadrobić. Bo na.Bezmyślną mam już.chęć od dawna!.:)
OdpowiedzUsuńNie czytałam pierwszego tomu, więc nie będę sie wypowiadać o 2 xD Nie wiem, może kiedyś się skuszę na tę serie, chociaż mocno wątpię.
OdpowiedzUsuńNie czytałam jeszcze "Bezmyślnej", bo przeraża mnie głupota głównej bohaterki, ale być może jednak się skuszę, jak książka wpadnie mi w ręce ;d
OdpowiedzUsuńJa także nie czytałam pierwszej części, ani nawet nie słyszałam o tej serii. Jednak, pomimo poprawy drugiego tomu w stosunku do pierwszego, nie wydaję mi się, żeby te książki były dla mnie ;)
OdpowiedzUsuń"Kiera Allen oraz Kellan Kyle" - To się dobrali, dwa imiona na "k", moja mama żartuje czasami, że takie połączenia dobrze wróżą. ;)
OdpowiedzUsuńChyba spasuję. Nie moje klimaty, pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńNie znam jeszcze poprzedniej części, więc przed sięgnięciem po tę pozycję muszę nadrobić zaległości :)
OdpowiedzUsuńJa bym naprawdę nie przebrnęła przez te książki :D
OdpowiedzUsuńNo, nie jest to mój ulubiony gatunek literacki, ale czasem może warto robić wyjątki...? Nie jestem mimo to przekonana do tej pozycji, więc raczej nie przeczytam.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Shelf of Books :)
Nie słyszałam o tej serii. Szkoda, że dopiero druga część jest ciekawa. Zastanawiam się czy można zabrać się za nią nie czytając tej pierwszej. Jeśli tak, to chętnie bym przeczytała, bo widać, że to kawał dobrej powieści obyczajowej.
OdpowiedzUsuńRzadko sięgam po książki, które składają się z części. Nie wiem, może dlatego, że przeważnie te pierwsze części maja to "coś" a kontynuuacje nie wnoszą już nic ciekawego do życia bohaterów?
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńHm, książka czeka na mnie na półce. Mam nadzieję, że będę mogła się zgodzić z Twoją recenzją i spodoba mi się bardziej niż poprzednia część. ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam "Swobodną" i sposób w jaki autorka opisuje emocje tętniące na kartach powieści. Z niecierpliwością czekam na "Niepokorną" :D
OdpowiedzUsuń