Seria: Kryminalne Przypadki Daisy D.
Tytuł: Śmierć w posiadłości Wentwaterów
Autor: Carola Dunn
Wydawnictwo: Edipresse Polska SA, Warszawa 2013 (pierwsze wydanie 1994 r.)
Przekład: Katarzyna M. Bednarska
Strony: 286
Dwudziestopięcioletnia arystokratka Daisy Dalrymple postanawia postawić na swoim i zamiast zostać na utrzymaniu rodziny zarabia na życie. Zostaje dziennikarką i przypada jej zaszczyt napisania do gazety czegoś o posiadłości Wentwater. Wszyscy przyjmują ją bardzo serdecznie. Niespodziewanie następnego dnia po przybycie znajdują w jeziorze ciało jednego z gości tej szanowanej rodziny. Daisy miesza się w śledztwo, a przy okazji kręci się wokół przystojnego inspektora Scotland Yardu...
Cóż tu powiedzieć o tej książce. Jestem świeżo po przeczytaniu tej lektury i w sumie nie wzbudziła we mnie ona większych emocji. Sięgając po tą książkę nawet nie liczyłam na nic porywającego, po prostu potrzebowałam miłej lektury na rozluźnienie i to właśnie otrzymałam.
Lord Wentwater poślubił młodziutką Annabel, która jest w wieku jego dzieci. Nie spoglądają na siebie życzliwym okiem, jeden z jego synów oskarża swa macochę o zdradę z Astwickiem, gościem domu. Kiedy znajdują jego zwłoki wszystko okazuje sie być oczywiste... ale czy na pewno tak jest?
W powieści przedstawione jest śledztwo, w głównej mierze opierającej się na przesłuchaniach mieszkańców. Przyznam się szczerze, że nie zainteresowało mnie to jakoś specjalnie. Nie czekałam z niecierpliwością na zakończenie, nie snułam swoich przypuszczeń. czytałam, bo czytałam. Nie potrafiłam się wczuć w klimat książki. Rozwiązanie całej historii było banalne.
Nie wiem co więcej mogłabym napisać o tej książce Przeczytałam ją całkiem obojętna. Nie była rewelacyjna, ale zła tez nie. Idealnie nadaje się na wieczory, w których chcemy trochę odpocząć bez myślenia, ot tak, po prostu trzymając w dłoniach ciekawą lekturę.
Ostatnio właśnie słyszałam o tej serii, ale w sumie to nie są moje klimaty, a skoro jest raczej przeciętna to na razie nie będę po nią sięgać :)
OdpowiedzUsuńNie wzbudza większych emocji, ani mnie nic nie ubawiło, ani nie zdenerwowało.. :)
UsuńPamiętam, że miałam ochotę kolekcjonować tę serię kryminałów, lecz przeczytawszy nieco recenzji zmieniłam zdanie - wolę wydawać pieniądze na Christie :)
OdpowiedzUsuńO tak, książka nie dorasta do pięt twórczości pani Aghaty ;)
UsuńOoo, słyszałam o tej serii, ale z tego co widzę, to nic wartego kupowania. Chyba jednak najpierw pod ostrzał wezmę sobie Agathę Christie :)
OdpowiedzUsuńMnie lektura tego kryminału dała kilka chwil rozrywki.
OdpowiedzUsuńDla mnie była to książka na nudny wieczór, po meczącym dniu ;)
UsuńRaczej nie dla mnie
OdpowiedzUsuńA ja tam dalej bardzo chcę przeczytać tą serię ;)
OdpowiedzUsuńPewnie, zawsze warto ocenić coś według siebie. W końcu wszyscy mamy swoje subiektywne opinie! :)
UsuńOd kryminałów wymagam czegoś ambitniejszego - ciekawych wątków i bohaterów, napięcia i mnóstwa akcji oraz zaskakującego zakończenia. Skoro ta książka tego nie posiada, to raczej jej nie przeczytam.
OdpowiedzUsuńBiedne macochy, zawsze im przypisują wszystko, co najgorsze. ;)
OdpowiedzUsuńTo wszystko przez te bajki! :D
UsuńOkładka jest rozbrajająca. :D
OdpowiedzUsuńA ten kot wygląda jak mój. W sumie nawet lubi siadać w tym samym miejscu, na wannie.
Szkoda, że zawartość książki już nie jest taka ciekawa.
Też właśnie zwróciłam uwagę na okładkę. Mam jeszcze jeden tom i nadzieję, że jest lepszy niż ten :D
UsuńJuż wróciłam, powolutku nadrabiam zaległości,pozdrawiam ciepło xxxx co do książki to ją mam - dostałam przy jakiejś okazji,ale patrząc na twoją reckę to nie do końca mam na nią ochotę
OdpowiedzUsuń