Dzisiejsza "recenzja" będzie obejmować trzy powieści, które przeczytałam o ostatnim czasie.
Tytuł: [requiem]
Autor: Lauren Oliver
Gatunek: Dystopia
Opis: Rewolucja rozlewa się na cały kraj, oddziały rządowe śledzą i brutalnie
tępią grupy Odmieńców. Jako członkini ruchu oporu Lena znajduje się w
samym centrum konfliktu. Rozdarta między Aleksem i Julianem walczy o
swoje życie i prawo do miłości.W tym samym czasie Hana prowadzi bezpieczne, pozbawione miłości życie u
boku narzeczonego – nowego burmistrza Portland. Wkrótce drogi dziewczyn
znów się zejdą, a ich spotkanie doprowadzi do bolesnej konfrontacji.
lubimyczytac.pl
Moje wrażenia: Po lekturze książki będącej zwieńczeniem przygód Leny spodziewałam się...w zasadzie niewiele. Nie mogę więc chyba powiedzieć, że jestem rozczarowana, mimo to po skończeniu tej powieści odczułam najzwyklejszy na świecie niesmak. Moim skromnym zdaniem, autorka nie powinna pisać więcej książek. [delirium] było cudowne, nie potrafiłam się od niej oderwać, druga część nie zachwyciła mnie prawie wcale, a trzecia... [reqiem] to po prostu kolejna młodzieżówka, z płaczącą, niezdecydowaną nastolatką, która próbuje odgrywać dorosłą, waleczną osóbkę. Wprowadzenie trójkąta miłosnego to chyba najgorsza rzecz, którą Oliver mogła zrobić. W powieści tej poznajemy także losy Hany , najlepszej przyjaciółki Leny, po zabiegu. Jej historia tylko mnie nudziła. Kolejną rzeczą, którą autorka spaprała było otwarte zakończenie. Myślę, że cała ta powieść pisana była na siłę, bez jakiegokolwiek pomysłu. Tej pani już podziękujemy.
Tytuł: Igrzyska śmierci
Autor: Suzanne Collins
Gatunek: Dystopia
Opis: Bohaterką, a jednocześnie narratorką książki jest szesnastoletnia
Katniss Everdeen, która mieszka z matką i młodszą siostrą w jednym z
najbiedniejszych dystryktów nowego państwa. Katniss po śmierci ojca jest
głową rodziny – musi troszczyć się, by zapewnić byt młodszej siostrze i
chorej matce, a już to zasługuje na miano prawdziwej walki o
przetrwanie...
lubimyczytac.pl
Moje wrażenia: Książka nie jest zła, czyta się ją bowiem szybko i lekko. Pomysł autorki jest wart przynajmniej 10 punktów. Nie mogę jednak powiedzieć, by ta powieść była wybitna. Ot, takie czytadełko dla uprzyjemnienia letniego wieczoru. Być może po prostu jestem już zbyt stara na takie "dramatyczne" pomysły, albo po prostu oczekuję po książce czegoś innego, niż nastolatkowie wybijający się w pień ku uciesze gawiedzi. Co mi się nie podobało w powieści? Ano, Katniss, której kompletnie brakowało inteligencji w stosunkach z Peetą.
Autor: Nora Roberts
Gatunek: Romans, Kryminał
Opis: W malowniczej Dakocie Południowej, pośród gór i dzikich zwierząt,
rozgrywa się akcja tej pięknej powieści. Wychowana na farmie Lil poznaje
Coopa, nowojorskiego chłopca, będącego na wakacjach. Nigdy nie zapomną
pierwszego uczucia, lecz gdy spotkają się po latach, będą już innymi
ludźmi. Lil, obrończyni zwierząt, prowadzi rezerwat. Coop, detektyw, wraca na
farmę dziadków, by zacząć nowe życie. Oboje nie zamierzają ulegać dawnym
sentymentom. Tymczasem w rezerwacie zaczynają dziać się dziwne rzeczy:
po serii niewyjaśnionych zabójstw ktoś zaczyna prześladować Lil...
lubimyczytac.pl
Moje wrażenia: Kolejna powieść z cyklu: ona irytująca, on jeszcze bardziej. Ona go nie chce, ale on chce ją i zrobi wszystko, żeby ją zdobyć, nawet wejdzie z butami w jej życie. A w tle tego wszystkiego wątek kryminalny, który zdecydowanie leży i kwiczy. Główny złoczyńca sztampowy do bólu, główni bohaterowie oklepani, cała sceneria przesycona słodyczą... czyli wszystko to, czego nie lubię najbardziej. Końcówka przewidywalna, ale w taki sposób, który bardzo przeszkadza. Nie znalazłam zbyt wielu plusów w Czarnych Wzgórzach... a właściwie to chyba żadnego.
Hmm, muszę w końcu przeczytać ,,Igrzyska Śmierci" :)
OdpowiedzUsuńDość krytycznie oceniłaś finałowy tom Delirium. Może i strzałem w dziesiątkę nie był, ale uważam go za naprawdę dobry, przyczepić mogłabym się jedynie do tego otwartego zakończenia.
OdpowiedzUsuńDla mnie to była jedna z najgorszych książek, jakie czytałam. Fabuła płaska, nudna, bez sensu. Aleks i Julian to, jak to zwykle bywa w młodzieżówkach, dwa przeciwieństwa, z których Julian to mamla niewiele mająca wspólnego z mężczyzną. A Lena sama nie wiedziała czego chce. Końcówka, która nie była końcówką... Ja jednak nie potrafię znaleźć w niej nic dobrego ;)
Usuń"Igrzyska" mi się podobały, choć faktycznie Katniss trochę irytowała. Inteligencji w ogóle często jej brakowało, nie tylko w stosunku do Peety.
OdpowiedzUsuń[requiem] nie było aż tak złe. Podobał mi się wątek Hany - po raz pierwszy można było "wejść" w głowę osoby po zabiegu, ale też po raz kolejny ładnie pokazano, że zabieg ma i skutki uboczne - okrucieństwo. Bałam się wątku Alex-Lena-Julian, ale choć nie poprowadzono go idealnie, to jednak mogło być gorzej - ignorowanie się przez większość czasu jest jednak lepszym rozwiązaniem niż ciągłe kłótnie wracanie i rozstawanie się. Szkoda tylko, że nie został sensownie zakończony, że cała seria nie została sensownie zakończona.
Pozdrawiam
Dla mnie watek Alex-Lena-Julian w ogóle nie powinien istnieć. Nie wiem czemu, ale zakochałam się w Aleksie w Delirium i nie mogłam przeżyć tego, co autorka zrobiła w drugiej cześć. Uwielbiałam relacje, jaka łączyła tych dwoje, naprawdę byli zakochani, a później stało się to, co dzieje się we wszystkich młodzieżówkach...
UsuńA co do Igrzysk, myślałam, że tylko ja tak mam... Ale to chyba cecha wszystkich nastoletnich bohaterek.
Hmmm, czyli taka średnia trójca. Mam w planie tylko IŚ, bo i tak już stoją na półce:)
OdpowiedzUsuńW zasadzie tak, chociaż Igrzyska przynajmniej dało się czytać ;)
UsuńTrylogia Igrzyska śmierci- dla mnie doskonała :)
OdpowiedzUsuńRequiem również mnie rozczarowało i to mocno, Igrzyska z kolei... Umiliły mi bardzo niemiłe dni, może dlatego całkiem dobrze je wspominam. Nie jest to powieść wybitna, acz bardzo przyjemna. Ostatniej zaś nie czytałam ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;)
Oglądałam film ,,Igrzyska śmierci" i teraz ciężki zabrać mi się za książkę. Lepiej było zacząć odwrotnie. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńJa próbowałam oglądać film, ale w ogóle mnie nie porwał ;)
UsuńO cyklu Delirium już kiedyś rozmawiałyśmy i podtrzymuje swój zamiar. Mam pierwszą cześć i na pewno się z nią kiedyś zapoznam, ale nie wiem czy zdecyduje się na poznanie kontynuacji. Natomiast co do "Igrzysk śmierci" to masz rację, że to jest historia, która najlepiej trafia do młodszych. Mnie się ostatecznie ten cykl podobał, ale jakoś też nie zapałałam sympatią do Katniss.
OdpowiedzUsuńNigdy nie czytałam nic Nory Roberts, ale jakoś nie zachęca mnie jej twórczość, mimo że jakaś tam jej książkę na półce mam.
Czytałam tylko dwie książki Nory, z czego Czarne Wzgórza to kompletny niewypał. Nie wiem, czy przeczytam coś jeszcze jej autorstwa ;)
UsuńKatniss była największym minusem "Igrzysk", bo sama książka była naprawdę przyjemna, o ile można tak powiedzieć o powieści, w której dzieciaki się nawzajem mordują. Pomysł pani Collins jest wyjątkowy, nie spotkałam się ani wcześniej, ani później z czymś takim, chociaż mam wrażenie, że wzorowała się na gladiatorach, którzy walczyli na arenie na śmierć i życie ;)
Delirium polecam, kontynuacji tej serii już niestety nie ;)
Jeśli chodzi o "Igrzyska śmierci" to prawdopodobnie autorka wzorowała się na opowiadaniu Shirley Jackson pt. "Loteria". Moim zdaniem widać podobieństwo tych dwóch historii, a "Loterię" bardzo polecam. Krótka, ale mocna historia.
UsuńPoleciałam wczoraj do biblioteki i udało mi się wypożyczyć ten zbiór opowiadań! Zobaczymy, czy i na mnie zrobi wrażenie :)
UsuńMam nadzieję, że tak :) Chociaż ja nie czytałam całego zbioru, bo nie mogłam go nigdzie dostać i musiałam zadowolić się tekstem tytułowego opowiadania online, ale i tak byłam pod wrażeniem :)
UsuńZgadzam się z Tobą, jeśli chodzi o "Igrzyska". Nie jest to powieść ciężka, a niektórym bohaterom faktycznie brakuje rozumku.
OdpowiedzUsuńA mi nawet "delirium" się nie podobało. "Igrzyska Śmierci" zaś jak najbardziej, ale to prawda, że nie jest arcydziełem i ma trochę wad.
OdpowiedzUsuń"Delirium" owszem, było rewelacyjne, ale kontynuacja już niekoniecznie... ;)
UsuńNa ostatnim tomie "Delirium" się zawiodłam, "Igrzyska..." dobrze wspominam, zaś po książki Nory Roberts nie sięgam, bo nie jestem w stanie znieść tylu wymyślonych dramatów :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńJak dla mnie cała trylogia - Delirium była świetna :)
OdpowiedzUsuńNatomiast co do Igrzysk.... fakt, czytadełko. Pamiętam jak było na nie wielkie BUM i WOW. Ja przeczytałam, okey, ale zachwycona nie byłam :)
Dokładnie - zachwytu ona nie wzbudza, ale czyta się przyjemnie. Po prostu kolejna seria, którą można przeczytać, ale są o wiele lepsze powieści ;)
Usuń