czwartek, 5 czerwca 2014

Christian Moerk - Kochany Jim


Tytuł: Kochany Jim
Autor: Christian Moerk
Wydawnictwo: REBIS, Poznań 2010
Przekład: Paweł Laskowicz
Strony: 364


Czy istnieje mężczyzna, dla którego wszystkie kobiety tracą głowę? Nawet nie znając go, są nim urzeczone, a jedno spojrzenie sprawia, że miękną im kolana? Czy ktoś taki nie wykorzysta swego uroku? Kiedy staje się twarzą w twarz z wilkiem należy mieć się na baczności.

Na przedmieściach Dublina zdarzyła się tragedia. Znaleziono zwłoki trzech kobiet - dwóch sióstr i ich ciotki. Okazuje się, że ciotka więziła swoje siostrzenice, lecz nie wiadomo było dlaczego. Niall, młody pracownik poczty w przegródce na odrzucone przesyłki odnajduje małą paczuszkę. Okazuje się, że jest to dziennik Fiony, jednej z sióstr. Notes ten skrywa tajemnicę tragicznego w skutkach romansu. Młody mężczyzna postanowił podążyć śladami Fiony i jej sióstr, odkrywając po kolei wszystkie części układanki.

Po przeczytaniu książki postanowiłam poczekać, zanim napiszę recenzję, gdyż zwykle pisząc pod wpływem emocji nie jestem zbyt obiektywna w swojej ocenie. Cóż, minęła ta chwila, a ja nadal jestem urzeczona historią, którą zaserwował pan Christian Moerk. Mogłabym wymieniać w nieskończoność jej wady, niedociągnięcia, przesadę, ale tego nie zrobię. Dlaczego? Ponieważ ta książka mnie poruszyła.
Tajemnica, to chyba coś, co lubi każdy. Wciąga i zatruwa umysł, a pragnienie by ją poznać pochłania bez reszty. Na tym właśnie bazuje Kochany Jim, na niedopowiedzeniach. Książka napisana została w niesamowicie ciekawy sposób, mianowicie poprzez narrację trzecioosobową gdy poznajemy historię Nialla oraz z perspektywy napisanych dzienników. Możemy w ten sposób zagłębić się w uczucia młodych kobiet, poznać ich emocje, żal i rozczarowania. Gdzieś przeczytałam, że dzienniki napisane przez dwie rożne kobiety wyglądają, jakby napisane przez jedną osobę. Całkowicie się z tym nie zgadzam.

Autor dodatkowo wplótł sprytnie irlandzki folklor między strony swojej powieści. Jim opowiada baśń, która jest niemniej urzekająca, niż on sam. Co zabawne, Christiam Moerk sprawił, że sama poczułam sympatię do wędrownego gawędziarza, którym był Jim. Z każdą kolejna stroną czułam się, jakbym stała obok, jakbym oczyma duszy widziała młodą przystojną twarz oraz trzy siostry, które kochały siebie ponad wszystko.

Akcja książki przez wszystkie strony toczy się takim samym tempem. Jest napisana w gawędziarskim stylu, współczesnym językiem, przez co czytało mi się ją bardzo dobrze. Jej mroczny klimat i tajemniczość dotykała mnie do głębi.
No dobrze, wymienię jednak kilka wad tej książki, aby nie było, że jest za słodko. W historii Nialla jest kilka... irracjonalnych faktów, które sprawiły, że się skrzywiłam podczas czytania. Dodatkowo dziewczynka, która chodziła do podstawówki była cwańsza, niż dorośli... chociaż to może akurat tak daleko od prawdy nie odbiega. Końcówka również mnie nie urzekła, była znośna, ale autor mógł ją bardziej dopracować. Mimo wszystko książkę polecam. Ja spędziłam z nią kilka miłych chwil. 

OCENA: 5/6

6 komentarzy:

  1. Chętnie bym ją przeczytała. Myślę, że to coś dla mnie :)
    Pozdrawiam Serdecznie :)):*

    OdpowiedzUsuń
  2. Pierwsze słyszę o tej książce, ale na chwilę obecność mam dość morderstw, śledztw i układanek.

    OdpowiedzUsuń
  3. Folklor może być ciekawy w takiej powieści :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Lubię jak kryminał wciąga i nie jest przewidywalny, ale strasznie zraża mnie zawsze ten oklepany wątek z przypadkowym bohaterem i jego śledztwem na własną rękę. Do przeczytania powyższej ksiażki zachęca mnie jej mroczny klimat - lubię to w wszelakich powieściach.

    OdpowiedzUsuń
  5. Tajemnice, zagadki...coś dla mnie. Mimo pewnych wad, o których piszesz z chęcią sięgnę po książkę.

    OdpowiedzUsuń
  6. "Tajemnica, to chyba coś, co lubi każdy" - lubi? Uwielbiam :) Więc jak trafi w moje ręce, tz. jak znajdę w bibliotece lub ktoś mi pożyczy to pewnie przeczytam :)
    Pozdrawiam , Szufladopółka

    OdpowiedzUsuń

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...