sobota, 11 stycznia 2020

Nina Majewska-Brown - Tylko dla dorosłych




Tylko dla dorosłych 
Nina Majewska - Brown 
 Burda Książki, 2019

Klara wkrótce skończy 40 lat. Jest singielką, do tego zakompleksioną, a każda rozmowa z matką kończy się wypytywaniem, kiedy w końcu wyjdzie za mąż. Na tle swego rodzeństwa wydaje się być czarną owcą rodziny, co sprawia, że rzadko ją odwiedza.
W dniu urodzin przyjaciółki postanawiają zrobić jej niespodziankę i zabierają ją do SPA, a przy okazji wręczają bon na lekcje pole dance. Podczas owej lekcji nasza bohaterka upada i uderza się mocno w głowę. Kiedy dochodzi do siebie, okazuje się, że obudziła się w roku 1881! Kobieta z początku nie potrafi przyjąć do wiadomości takiego stanu rzeczy, jednak po czasie postanawia czerpać pełnymi garściami z życia, które nieoczekiwanie przyniósł jej los...

No dobra, nie jestem fanką tego typu powieści. Ponadto uważam, że motyw przenoszenia się głównego bohatera do odległej przyszłości, bądź przeszłości jest dość mocno oklepany, powielany i ciężko wnieść coś nowego. Nie oszukujmy się, marketing tutaj zadziałał, ponieważ do sięgnięcia po tę książkę skusiło mnie nic innego jak ta przykuwająca wzrok okładka. Wiedziałam, że nie mogę spodziewać się po niej nic innego jak romansidła. Czy coś takiego dostałam? Tak, ale nie jestem ani trochę rozczarowana.

Gdy czytałam opinię różnych kobiet na temat książki pani Niny, zwróciłam uwagę, iż wypowiadały się one krytycznie wobec głównej bohaterki, ale może od początku. Poznajemy Klarę, jako samotną, zahukaną kobietę, która mężczyzn ogląda tylko z daleka. Nie szuka romansu, dobrze jej, przynajmniej z pozoru, z takim życiem jakie prowadzi. Jest nieśmiała, najlepiej czuje się w swoich czterech ścianach. Przyjaciółki, próbują ją zmienić. Nie są to może panie, z którymi ja chciałabym zawrzeć jakąś bliższą znajomość (wredne babska, które patrzą jak tylko drugiej wbić małą szpileczkę w jak najczulsze miejsce), ale dla Klary chcą dobrze. Doskonale zdają sobie sprawę z tego, że z odrapanym lakierem do paznokci, czy w porozciąganych swetrach i zmierzwionych włosach Klara całkowicie traci pewność siebie, przez co ciężko jej otworzyć się na miłość. Kobieta broni się przed tym jak może, jednak kolejne zabiegi sprawiają, że w końcu zaczyna zauważać swoje atuty. Po wypadku, gdy budzi się w przeszłości, a po niedługim czasie postanawia się zabawić. Uważa, że nie ma nic do stracenia, dlaczego więc ma się ograniczać? Stwierdziła, że i tak wróci do swoich czasów, więc nic nie stało na przeszkodzie, aby mogła skorzystać z uroków życia w dawnych czasach. No i właśnie dochodzimy do sedna sprawy – przemiana Klary niekoniecznie się podobała, ale ja jestem zdania, że kobieta nie brała na poważnie tego co dzieje się wokół niej, dlatego robiła to, co skrywała głęboko z tyłu swojej głowy. Opisy miłosnych uniesień mogą wywołać rumieniec na twarzy, ale żeby nie było zbyt różowo do szału mogą doprowadzić komentarze mężczyzn i podejście „spełnieniem kobiety jest całkowicie podporządkować się mężczyźnie i urodzić mu gromadkę dzieci”. Tak naprawdę podejście tego typu płci brzydkiej spotykamy na każdym kroku w naszych czasach (XXI wiek, ogarnijcie się!)

Czy mam coś do zarzucenia tej powieści? Tak, akcja na początku się trochę wlokła, za długi wstęp, ale z drugiej strony dał nam ogląd na charakter Klary i jej koleżanek. No i końcówka, ale nie mogę zdradzić żadnych szczegółów. Poza tym książkę czytało mi się dość przyjemnie i poruszała tematy, które są w tym momencie dość na czasie – czyli feminizm, niezależność kobiet, samotność. Często boimy się, co ludzie powiedzą, przez co zamykamy się w swoim świecie i rezygnujemy ze swojego szczęścia. Ale nie powinno tak to wyglądać. Po przeczytaniu lektury naszła mnie refleksja dotycząca tego, jak wygląda życie teraz, że jesteśmy wolne i mamy prawo decydować o sobie, ale czy do końca? Czy kobieta niezależna i samowystarczalna nie budzi lęku? A czy kobieta, która jest samotna jest tak naprawdę szczęśliwa?

Ze swojej strony polecam powieść, mimo iż nie są to wyżyny literatury. Ot, taki odmóżdżacz przy gorszym dniu, bądź przy za dużej ilości stresu w życiu. Polecam jednak czytać tę powieść z przymrużeniem oka, zgodnie z radą autorki.


6 komentarzy:

  1. To takie fajne czytadło, dające chwilę odprężenia.

    OdpowiedzUsuń
  2. Prawdę mówiąc nie ciągnie mnie do takich książek :) Od czasu do czasu lubię wprawdzie po lekką lekturę sięgnąć, ale tutaj nie poczułam chęci wpisania tej powieści na listę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiadomo - wszystko to kwestia gustu i upodobań :)

      Usuń

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...