wtorek, 22 października 2013

Córka Mrocznego Elfa

Tytuł: Corka Mrocznego Elfa
Autor:  Elaine Cunningham
Wydawnictwo:ISA Sp. z. o. o., Warszawa 2004
Przekład: Piotr Kucharski

Liriel Baenre to młoda drowka. Posiada zdolności magiczne, odziedziczone po ojcu. Mężczyzna w świecie mrocznych elfów jest tak naprawdę niczym, jednak on postanowił dać swej córce nazwisko rodu Baenre, czym nie zaskarbił sobie sympatii rodziny. Piękna, elegancka, powszechnie szanowana. Wydarzenia w życiu jednak odmienią jej los i będzie zmuszona do opuszczenia bezpiecznego dla niej świata podmroku. Wraz z nowo poznanym towarzyszem wędruje przez świat powierzchni i musi unikać swych wrogów, którzy bezustannie jej szukają. 

Zacznę od autorki. Jest ona moją ulubioną. Z jakiego powodu? Otóż jej książki czyta się lekko i przyjemnie. Wszystko składa się na jedną całość, a intrygi, które wymyśla sprawiają, że nie jest się w stanie oderwać od kolejnych stron. Tak też jest w przypadku Córki Mrocznego Elfa. Często, gdy w książkach jest za dużo postaci zaczynam się gubić, ale pani Cunningham tak sprytnie kreuje swych bohaterów, że nie zlewają się oni w jedną całość, a każdy ma swój unikalny charakter. Liriel jest rozpieszczoną dziewczynką, a jej towarzysz, Fyodor, silnym, młodym mężczyzną (jedna z moich ulubionych postaci z książek). Ich losy krzyżują się dość niespodziewanie, a każde z nich ma swój własny cel. Chociaż na początku ciężko im razem współpracować, zaczynają pałać do siebie sympatią.
Wszystko opisane jest zgrabnie, wszystko się ze sobą łączy, nie ma masła maślanego, jedno wynika z drugiego. Jest to pierwsza część trylogii, czekają na mnie pozostałe dwa tomy. Gdy tylko je przeczytam, na pewno napiszę więcej. Niemniej jednak zachęcam was wszystkich do przeczytania tej pozycji, gdyż czyta się ją szybko i nie nudzi się. Idealny sposób na wieczorną nudę.

OCENA: 6/6


6 komentarzy:

  1. Kolejna książka z przyciągającą okładką! Wystawiłaś jej tak wysoką ocenę, że nie sposób ją ominąć :D Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Naprawdę polecam. To kolejna książka, którą przeczytałam jednym tchem! :)

      Usuń
  2. Cunningham jako nazwisko gdzieś mi się obiło, ale książek autorki kompletnie nie znam. może nadarzy się okazja, żeby to zmienić.

    OdpowiedzUsuń
  3. Od razu zabierasz się za te kolejne tomy czy robisz sobie przerwę? :) Okładka ładna, lubię takie rysowane ilustracje. Ta dzisiejsze moda na zdjęcia mi się nie podoba ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też właśnie uwielbiam rysowane okładki. Dzięki temu mogę się wczuć w klimat, a sama okładka nie zdradza tez za wiele ;).
      Robię sobie przerwę, gdyż najpierw dorwałam pierwszy tom, a resztę mam dopiero od niedawna :) Gdy skończę stosik, który na mnie czeka zabiorę się pewnie za dalszy ciąg.

      Usuń
  4. O proszę! Bardzo fajny blog. Fajnie jest poczytać takie recenzje, a widzę, że obracasz się wśród tytułów, że tak powiem, nieoklepanych. Z chęcią będę tu wpadał.
    Pozdrawiam i zapraszam do siebie

    OdpowiedzUsuń

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...