Moja lista ulubionych autorów oraz książek jest całkiem pokaźna. Gdyby ktoś kazał mi od razu wymienić wszystkie, trwało by to chyba całą wieczność. Są jednak tez takie, których nie jestem w stanie przeczytać, które po kilku stronach odkładam z irytacja, bądź ziewam jak głupia podczas lektury.
Terry Pratchet.To właśnie on natchnął mnie do napisania tego postu. Tak, wiem, że jest mnóstwo fanów twórczości autora i nie umniejszam jego talentu, po prostu do jego książek podchodziłam już kilkukrotnie i za każdym razem niedoczytane lądowały na półce. Wczoraj właśnie zrobiłam to po raz kolejny z książką Straż! Straż!
Mam nadzieję, że nie narażę się fanom serii za umieszczenie tutaj tej książki. Gra o Tron, bo o niej tutaj mowa, nie zdobyła ani trochę mojego serca. Doczytałam do połowy męcząc się przy tym okrutnie. Wszystkie wydarzenia ciągły się w nieskończoność, a uśmiercanie wszystkich po kolei przeważyło szalę.
Romansidła pani Danielle Steel, które są przesycone naiwnością i nieżyciowym zachowaniem. Główne bohaterki wydawały mi się takie same, a do tego autorka, w moim odczuciu, po prostu powielała schemat. Przeczytałam jej dwie książki z takimi samymi odczuciami- to nie dla mnie.
Seria książek Wybranka Bogów. To była najgorsza ksiązka, jaką w życiu przeczytałam. Pisana na kolanie. Przewidywalna do cna. Po kontynuacje na pewno nigdy nie sięgnę.
A Wy? Czy macie książki, bądź autorów, po których nigdy nie sięgniecie?
Ja również omijam szerokim łukiem twórczość Terry'ego Pratcheta. Miałam właśnie ,,Staż, straż'' i nie dałam rady przez niego przebrnąć. Po prostu koszmar, nigdy więcej.
OdpowiedzUsuńNie traktowałabym Pratchetta tak surowo ;) Polecam spróbować jego pierwszą książkę i wtedy ocenić :) Ja też go omijałam, napoczynałam i przez kilka lat byłam kompletnie nieświadoma jego talentu.
UsuńJa podpisuje się pod komentarzem Cyrysi. Sama sięgałam po mnóstwo jego książek- każda kończyła tak samo ;)
UsuńPo co nigdy bym nie sięgnęła? Po książki Ficner-Ogonowskiej. Jak o niej słyszę, aż mnie dreszcze przechodzą ;) Podobnie z Nurowską, niestety. Przyłączam się do niechęci do D. Stell.
OdpowiedzUsuńPratcheta uwielbiam i czytuję od początku serii, ale fakt trzeba lubić ten styl;) Grę o Tron z ciekawości przeczytam, choć serial mnie nie urzeka, a D. Stelle nie lubię i to bardzo...uważam że sporo motywów ma podobnych i jest powtarzalna...
OdpowiedzUsuńSteel wszystkie ksiązki ma takie same... Do tego naiwne i tandetne :/
UsuńA co do Pratchetta, to sama nie wiem czemu go nie lubię. Męczę się niemiłosiernie podczas czytania jego książek. Po jakąkolwiek bym nie sięgnęła efekt jest taki sam. Jedynie przeczytałam Trzy Wiedźmy. Fani twórczości autora, których znam, stwierdzili, że to jedna z najsłabszych jego książek... ale cóż, każdy ma swój gust. :D
Terry'ego Pratcheta znam ze "Spryciarza z Londynu" i bardzo podobała mi się ta książka. Romansów pani Steel też nie tknę.
OdpowiedzUsuńTak! Pierwsze miejsce na podium zajmuje proza Sapkowskiego! :))
OdpowiedzUsuńJa także nie przepadam za panem Sapkowskim... ale nie skreślam go całkowicie, bo kto wie, co mi odbije :D
UsuńJa także mam parę takich książek, które za każdym razem zaczynam, ale po jakimś czasem odkładam, nieprzeczytane. :)
OdpowiedzUsuńshelf-of-books.blogspot.com
Chyba każdy ma takie książki, których nie jest w stanie przeczytać ;-) W końcu jesteśmy różni i różne rzeczy nam odpowiadają. I dobrze!
OdpowiedzUsuńCiekawy pomysł na notkę. :D Pratchet'a jeszcze nie czytałam, więc się wypowiedzieć nie mogę. "Grę o Tron" mam w planach. Serial mi się spodobał, więc może mnie książka porwie. Czy ja mam takich autorów? Szczerze mówiąc... nie wiem. :P
OdpowiedzUsuńNo tak, mogłaś się tą notką narazić kilku osobom;) Ja nie sięgnę np. po książki Mastertona (bo wolę lepsze horrory) i Katarzyny Michalak (bo wystarczy, że przeczytam ich analizy zamieszczane na niektórych blogach)
OdpowiedzUsuńTak, Masterton nie jest mistrzem dobrej książki, ale czasami zdarzają się perełki :D
UsuńA ja mam w planach dopiero "Grę o tron" więc zobaczymy co z tego wyniknie :)
OdpowiedzUsuńCiekawy artykuł :)
OdpowiedzUsuńZazwyczaj pisze się odwrotnie - o książkach, które na pewno się przeczyta.
Cóż, ja również mam takie książki - teraz przychodzi mi do głowy autorka Katarzyna Michalak! Nie dla mnie twórczość tej autorki... -,-
"Grę o tron" planuję przeczytać z ciekawości :) Ja na pewno nie sięgnę nigdy po powieści erotyczne i mam nadzieję, że zdania nie zmienię w tej kwestii :D Jeśli chodzi o autorów to nie lubię Trudi Canavan, jej trzy książki musiałam po 100 stronach odłożyć na półkę, zaś jedną jakoś wymęczyłam.
OdpowiedzUsuńJa osobiście uwielbiam Grę o Tron, ale znam osoby które jej nienawidzą - tak dla równowagi :D myślę, że gdyby nie serial (który jest bardzo wiernym odwzorowaniem książki) czytałoby mi się ciężko.. bo naprawdę roi się tam od przeróżnych lordów itp, serial pomógł mi to wszystko jakoś ustabilizować. Polecam obejrzeć tak ze 2 odcinki i dopiero potem czytać - będzie Wam łatwiej :)
OdpowiedzUsuńA ja nigdy nie przeczytam "Władcy Pierścieni" :) 3 razy próbowałam i nie dało rady :)
OdpowiedzUsuńnaczytane.blog.pl
Ja przeczytałam raz, ale też nie byłam oszołomiona :)
UsuńJa dla odmiany nie czytuje polskich autorów :-) Próbowałam przekonać sie do twórczości rodaków, ale nie dałam rady! Nie ma wyjątku czy to obyczajowa czy fantasy, dla mnie niestety nie ma nikogo na polskim rynku wydawniczym kogo chciałabym czytać :-)Na pierwszym miejscu króluje K. Grochola i Sapkowski :-) Od pani Steel też przechodzę z daleka!
OdpowiedzUsuńNie przepadam również za twórczością Schmitt'a i Coelho :-) Pozdrawiam :-)