Kwiecień już za nami. Jak minął? Na pewno bardzo leniwie. Te ciągłe zmiany pogody powodowały u mnie senność, marazm i niechęć do czegokolwiek. Przez święta obiecałam sobie nadrobić zaległości czytelnicze, ale nic z tego nie wyszło. Jednak nie jest to stracony czas, gdyż nie leżałam objadając się, jak szalona, tylko byłam na wycieczce w Cieszynie. Nie sądziłam, ze to miasto jest takie ładne, odwiedzałam je bowiem po raz pierwszy. Zrobiło na mnie ogromne wrażenie. Czeska strona podobała mi się o wiele mniej, ale odwiedziliśmy tylko rynek. Dobrze, koniec już tego ekshibicjonizmu internetowego i pora na podsumowanie minionego czytelniczego miesiąca :)
Przeczytane ksiązki: 5
Ilość stron: 2292
Obserwatorów 71 (przybyło 11:)
Njaciekawsza książka: Lasy w płomieniach
Nigdy nie byłam w Cieszynie, ale mam nadzieję, że kiedyś uda mi się tam wybrać. Mi kwiecień minął bardzo szybko, ale niestety nie leniwie, nad czym ubolewam. ;-)
OdpowiedzUsuńMiesiące ogólnie jakoś szybko uciekają ;)
OdpowiedzUsuńZadowalający wynik ;)
OdpowiedzUsuńGratuluję wyniku. Czas ostatnio jakby przyspieszył :(
OdpowiedzUsuńJa sobie tak myślę, że nie ważna ilość książek a radość z przeczytania ich i cudownie spędzony czas :) Ja bardzo lubię czytać, ale jest też wiele innych czynności, na które mam ochotę i nie zależy mi na pobiciu rekordów w czytaniu. Więc cieszę się, że ty również spędzasz czas na np. zwiedzaniu :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)