Seria: Spod flagi magii
Tytuł: Żyli niedługo i nieszczęśliwie
Autor: Iga Wiśniewska
Wydawnictwo: Miasto Książek, 2014
Strony: 218
Forma wydania: e-book
Ile w literaturze mamy bohaterek, które są silne... ale przy okazji zawsze osiągają to czego chcą, bez względu na cenę? Wydaje mi się, że niewiele. Zwykle mamy bajkowe zakończenia, które rozczulają i chwytają za serce. A co, gdyby jednak zakończenie nie było cudowne, a główna bohaterka ociekała jadem i złośliwością? Taka właśnie jest Malice. Imię zobowiązuje, dlatego też jej żarty i psikusy wykraczają poza dobry smak. Jest zdolną uczennicą Akademii Magii, ale nawet umiejętności nie uchronią jej przed gniewem dyrektora szkoły. Cierpliwość została wyczerpana i Malice zostaje wyrzucona. Musi w końcu jakoś zarabiać na życie, więc zostaje najemniczką... Lepiej nie wchodźcie jej w drogę!
Książką byłam zainteresowana już wcześniej, więc kiedy autorka sama do mnie napisała, czy nie zrecenzowałabym tej powieści, podekscytowana zgodziłam się bez gadania. Żyli niedługo i nieszczęśliwie to pierwszy tom Spod flagi magii. Magiczna okładka to coś, obok czego nie można przejść obojętnie, a sam tytuł sugeruje, że nie mamy co spodziewać się pięknej historii rodem z baśni. Fabuła jest wyjątkowa. Pierwszy raz spotkałam się z główną bohaterką, która jest krnąbrna, złośliwa i egocentryczna. I wcale nie przesadzam. Jej zachowanie wzbudza frustrację wszystkich dookoła. Czy ją polubiłam? Jasne! Obawiam się jednak, że gdybym spotkała ją w prawdziwym życiu, raczej wolałabym się trzymać z daleka.
W książce znajduje się 9 opowiadań, których akcja początkowo rozgrywa się w Akademii Magii, a gdy Malice zostaje z niej wyrzucona, w szarej rzeczywistości, która okazuje się tak nie do końca szara. Istnieją bowiem rzeczy, które się nawet filozofom nie śniły, np. gang demonicznych motocyklistów, albo podwodne miasto, w którym życie wydaje się niemal idylliczne, bądź grasujące w tunelach bazyliszki. Nie chcę jednak zdradzać za wiele, abyście mogli przekonać się sami, co się tam wyrabia! Książkę czyta się w tempie ekspresowym i zostawia na ustach uśmiech. Jest łatwa, lekka i przyjemna. Pomysły Malice były tak komiczne, jak straszne dla jej ofiar.
Ze względu na to, że opowiadania są krótkie, nie ma tu miejsca na to, aby fabuła pomału się rozwijała i byśmy mogli wczuć się porządnie w akcję. Niektóre kończyły się, zanim jeszcze porządnie się zaczęły. Niemniej jednak nie jest to coś, co bardzo utrudnia czytanie. Dzięki temu mogliśmy zapoznać się ze stylem pisania autorki, który mi osobiście bardzo odpowiada, a także trochę poznać samą Malice.
Książkę polecam, jest jedną z lepszych, jakie do tej pory czytałam. Podczas lektury bawiłam się wybornie, wybuchając śmiechem, bądź unosząc brwi ze zdziwienia nad pomysłami Malice. Do tego ta cudowna okładka... Szkoda, że nie ma wydania papierowego, bo książka zdecydowanie zasługuje na to, aby wylądować na półce. Niecierpliwie czekam na kolejne przygody największej socjopatki w dziejach literatury!
Za możliwość przeczytania książki dziękuję autorce, Idze Wiśniewskiej
Uwielbiam ją, ubawiłam się, że hej:) Trafiła do moich ulubionych:) Niedługo recenzja;) Czekam bardzo, bardzo na kolejny tom!!!!! :)))) Szkoda, że to tylko e-book:(
OdpowiedzUsuńJa także bardzo polubiłam Malice. Naprawdę przyjemnie się czytało ta książkę, jednak obawiam się, że w rzeczywistości bałabym się takiej osoby :D
UsuńCzemu mi ta bohaterka "Pchłę Szachrajkę" z dzieciństwa przypomina... :)
OdpowiedzUsuńI jakby w realnym życiu ludzie nadawali dzieciom imiona o takich znaczeniach... Byłoby ciekawie
UsuńGwarantuję, że przy Malice Pchła Szachrajka robi niegroźne psikusy natomiast Malice...och :D
UsuńDokładnie to samo pomyślałam o tych imionach ;)
E-booka na pewno bym nie przeczytała, tak jak Ty wolałabym mieć papierek na półce :) bohaterka bardzo mi się podoba, lubię takie, ale po ksiązkę pewnie w najblizszym czasie nie sięgnę
OdpowiedzUsuńMimo to polecam, gdyż czyta się bardzo szybko i jest świetną rozrywką :)
UsuńMoże kiedyś będę miała okazję sięgnąć :) e-booki rzadko czytam, ale po papierowe wydanie od razu bym się zabrała :)
UsuńPo okładce na pewno nie spodziewałabym się książki o magii! Raczej jakiegoś zwykłego romansu... Zainteresowałaś mnie :)
OdpowiedzUsuńhttp://pasion-libros.blogspot.com
Uwielbiam opowiadania, więc poszukam gdzieś tej pozycji :)
OdpowiedzUsuńNadal jej poszukuje :D
OdpowiedzUsuńLubie takie bohaterki :D Szczerze mówiąc zaciekawiłaś mnie tą pozycją choć wcześniej w ogóle jej nie brałam pod uwagę. To mogłaby być miła odskocznia od tych wszystkich idealnych bohaterek do których wszyscy wzdychają. zapamiętam sobie ten tytuł :)
OdpowiedzUsuńSłyszałam już o tej książce i przyznam, że bohaterka też mnie zaciekawiła, bo jednak niewiele jest takich postaci z pazurem, ale trochę szkoda, że to opowiadania. Czytałam w jednej recenzji, że przygody Malice są czasami zbyt krótkie, opisane po macoszemu i jakoś mój zapał względem tej książki trochę ostygł.
OdpowiedzUsuńTak, są krótkie i czasami aż nazbyt proste, jednak nie utrudnia to w żaden sposób czytania. I tak są zabawne i przyjemne ;)
UsuńPotrzebuję takiej lektury, przy której będę mogła się pośmiać...bardzo chętnie bym przeczytała! :)
OdpowiedzUsuńW takim razie nie ma na co czekać, tylko zapoznać się z Malice Webber :D
UsuńJa także, ale chyba od czasu do czasu sięgnę po e-booki, gdyż gdybym ominęła tą książkę, straciłabym mnóstwo zabawy :)
OdpowiedzUsuńO rany! Narobiłaś mi ogromnej ochoty na tę powieść, że chyba nawet ugnę się i zaopatrzę w e-booka. Czort z tym, iż będę musiała czytać na komputerze. Jeżeli książka jest tak fajna, to warto się przemęczyć :P
OdpowiedzUsuńTo był mój pierwszy e-book i chyba przekonał mnie do tego, że warto się ugiąć, bo inaczej można przegapić ciekawą lekturę :)
UsuńOstatnio rzadko trafia mi się lektura, która bawi. Chętnie poznam. Poszukam...
OdpowiedzUsuńLubię taką przewrotną lekturę :)
OdpowiedzUsuńLubię książki, dzięki którym mogę się pośmiać sama do siebie. No i nie zapominajmy o tym bardzo pozytywnym tytule ! :D
OdpowiedzUsuńRaczej nie w moim guście książka, wolę bardziej realne historie i sympatyczniejsze bohaterki.
OdpowiedzUsuńNo gdyby to nie były opowiadania to bym się może skusiła, ale wolę czytać dłuższe formy :)
OdpowiedzUsuńOd jakiegoś czasu o niej marzę :D Co tam, że nie ma papierowego wydania ! :D Uwielbiam takie babki z jajami, poza tym przekonałam się ostatnio do opowiadań... więc... Przeczytam na pewno! :)
OdpowiedzUsuńMoże w końcu wydawcy zdecydują się na papierowe wydanie. Przyznam, że po cichu na to liczę:))
OdpowiedzUsuńUwielbiam tę książkę, i również mi szkoda,że nie ma wydania papierowego bo naprawdę jest warta wydania:)
OdpowiedzUsuńW takim razie koniecznie muszę na nią zapolować ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!