piątek, 5 września 2014

Simon Beckett - Zapisane w kościach


Tytuł: Zapisane w kościach
Autor: Simon Beckett
Wydawnictwo: Amber, 2012
Przekład: Jan Kraśko
Strony: 351


Zapisane w kościach to moje pierwsze spotkanie z panem Beckettem. Wcześniej słyszałam wiele dobrego o jego powieściach. A co konkretnie? Że trzymają w napięciu, że są zaskakujące i dobrze napisane. Ja, jak to ja, podchodziłam do tego sceptycznie. Wolę się sama przekonać, czy rzeczywiście tak jest i na nic się nie nastawiać. Jednak, gdy zaczęłam czytać tę powieść, pochłonęłam ją zachłannie, w całości, tylko z kilkoma przerwami. To, co otrzymałam, zbiło mnie z nóg. Co prawda, zaczęłam od drugiego tomu historii z Davidem Hunterem na czele, jednak nie przeszkadzało to ani trochę w odbiorze.

David Hunter jest antropologiem sądowym. Na wyspie, Runie, znaleziono spalone zwłoki. Doktor Hunter musi odczytać historię zmarłej osoby tylko na podstawie tych pozostałości. Czy to była zbrodnia, czy wypadek? Sztorm odcina wysepkę od reszty świata, a mieszkańcy sparaliżowani są strachem. Czasu jest co raz mniej, a nic nie jest takie, jakim się wydaje. Antropolog musi rozwikłać tą zagadkę i odkryć chowające się w małej społeczności tajemnice.

Na początku zastanawiałam się, czym ludzie się tak zachwycają. Książka, jak książka, nic rewelacyjnego. owszem, czyta się przyjemnie, autor nie przynudza, ale w sumie nie wzbudzała we mnie większych emocji. Do czasu. Pan Beckett świetnie zadbał o wszelkiego rodzaju szczegóły, same opisy sekcji były genialne. Widać, że włożył w realizm wiele pracy i wysiłku. Poza tym bardzo cenię, kiedy autor dopracowuje nie tylko główną postać, ale i bohaterów pobocznych. Beckett to zrobił i chwała mu za to!

Co do głównego bohatera. Cóż, polubiłam gościa. Inteligentny, spostrzegawczy. Potrafi dodać dwa do dwóch i wyciągnąć z tego wnioski. Inni bohaterzy, tacy jak Brody, czy Fraser, także policjant, mieli swoje charakterki, posiadali wady i zalety. Czułam się, jakbym czytała o ludziach z krwi i kości, a nie tylko o wymyśle wyobraźni autora. Nie było za wiele wewnętrznych monologów Davida Huntera, nie targało nim zbyt wiele emocji. Była zimna ocena sprawy. I to było świetne, że pan doktor nie mieszał spraw osobistych z zawodowymi.

Fabuła wydawała mi się banalna. Wszystko przecież było takie przewidywalne! Niemal od razu odgadłam kto był zabójcą. Czyżby na pewno? Cóż, jednak nie, bo kiedy dotarłam do końca szczęka opadła mi na ziemię. Autor mnie zwiódł, wyprowadził na manowce, a ja tak ładnie pobiegłam za jego wskazówkami! A kiedy zamknęłam ostatnią stronę, patrzyłam tępo w ścianę i śmiałam się z siebie, że to jeden z pierwszych kryminałów, w którym nie odgadłam rzeczywistego sprawcy! Wydarzenia nie ciągną się jak flaki z olejem, a naprawdę cały czas się coś dzieje. Z pozoru błahe i nic nie znaczące fragmenty okazywały się dość istotne.

Czy polecam ta książkę? O tak, zdecydowanie tak. Przeczytałam ją jednym tchem i pochłonęła mnie całkowicie. Kiedy odkładałam ją na półkę, cały czas o niej myślałam. Muszę nadrobić zaległości i sięgnąć po Chemię Śmierci, ale to wszystko w swoim czasie. Jedyne co mi przeszkadzało, to to, że w wersji kieszonkowej, literki są malutkie, ale kiedy zatopiłam się w lekturze, nawet to przestało mieć znaczenie.

30 komentarzy:

  1. "Zapisane w kościach" to również moje pierwsze spotkanie z Beckettem. Rewelacja. Mnie też zwiódł i... nie zawiódł. Niestety, to nadal najlepsza książka tego autora, reszta jest ok, a jednak nie robią już takiego wrażenia...

    OdpowiedzUsuń
  2. Znam "Chemię śmierci" i nigdy nie powiem, ze ten autor jest zły! Wciąga, przeraża i jest niezwykle drobiazgowy, szczególnie jak czytasz w autobusie i przejeżdżasz przez las

    OdpowiedzUsuń
  3. Tak, kupiłam "Szept zmarłych" nie mając pojęcia, że to 3 tom serii, co skutecznie ostudziło mój zapał. Muszę najpierw upolować dwa poprzednie tomy. Niemniej uwielbiam książki, które mnie zaskakują, nie pozwalając się domyślić fabuły.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tak miałam z tą powieścią, ale ja tak często mam! :D
      Ja także, zwłaszcza, że o takie bardzo ciężko ;)

      Usuń
  4. Brzmi zadziwająco ciekawie, jak na tak mało znaną (przynajmniej ja nigdy o niej nie słyszałam) ksiązkę. Chyba jednek nie sięgnę, mam mnóstwo innych na liście mus have :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Na półce czekają dwie książki tego autora. Zapisane w kościach i chemia śmierci. Niebawem się za nie zabieram :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Czytałam i bardzo mi się podobała ta książka! W powieściach autora panuje niesamowity, złowieszczy klimat. Mam w planach przeczytać wszystkie jego książki :)

    http://pasion-libros.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A najbardziej podoba mi się to, ze bohaterowie nie są jacyś wyjątkowi. To normalni ludzie! :)

      Usuń
  7. Nie czytałam jeszcze żadnej książki tego autora, ale okładka zachęca...

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie czytałam, bo nie przepadam... ale z pewnością kiedyś się przełamię :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Cieszę się, że polubiłaś tę książkę, mnie też zachwyciła, zresztą cały cykl o Hunterze zrobił na mnie ogromne wrażenie :)) Nie mogę tylko darować autorowi, że dalej nie kontynuuje tej serii :(

    Podziwiam, że często zgadujesz, kto jest mordercą, mnie się to raczej nie zdarza :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To pewnie kwestia ilości przeczytanych kryminałów, ale tym razem pan Beckett zagrał mi na nosie! :D
      Musze teraz się wybrac do biblioteki w poszukiwaniu pozostałych części. :)

      Usuń
    2. Ja niby też sporo kryminałów przeczytałam, ale wciąż się mylę, marny byłby ze mnie detektyw :P

      Usuń
  10. Nie czytałam jeszcze nic tego autora, a recenzje jego pozycji też rzadko kiedy czytałam. Jednak po Twoim tekście mam ochotę się przekonać, czy i mnie autor zaskoczy, czy książka wciągnie. Mam na liście jego pozycje, bo mój luby chce je przeczytać, więc od niego skubnę, jak już je dostanie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie o to mi chodziło! Mnie się bardzo podobała, chociaż wcale się tego nie spodziewałam. :)

      Usuń
  11. O tak! Zakończenia są świetne. Koniecznie sięgnij po "Chemię śmierci", bo to fantastyczny thriller!

    OdpowiedzUsuń
  12. :) Bardzo lubię tę serię, ale jest specyficzna ciężko mi się ją ocenia :) Zarówno "Chemię" jak i powyższą pozycję oceniłam na 6 :) Niedługo zamierzam brnąć dalej w jego przygody, bo to się naprawdę dobrze czyta, mimo jego lekkiej "flakowatości" :D

    OdpowiedzUsuń
  13. Miałam przyjemność przeczytać 4 książki Becketta, jednak "Zapisane w kościach" najbardziej mi się z nich wszystkich podobało :) Jest to specyficzny gatunek literacki, troszkę schematyczny, ale wyjątkowo dobrze się to czyta!

    OdpowiedzUsuń
  14. Również słyszałam wiele dobrego o autorze, ciągle odkładamy pozycję na dalszy plan, a jednak widzę, że w tym przypadku całkiem niepotrzebnie i mnie również małe literki by nie przeszkadzały, gdyby historia byłaby tak dobra:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Mam w planach już od dłuższego czasu zapoznać się z Beckettem, choć przypuszczam, że na pierwszy rzut wezmę "Chemię śmierci" ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nie wiedziałam, że to druga część, dopiero kiedy książka mi przyszła to się dowiedziałam :D "Chemię śmierci" też planuję, gdy tylko ją zdobędę ;)

      Usuń
  16. Po Twojej recenzji Beckett jest tym autorem, po którego koniecznie muszę sięgnąć w przyszłości. Nie wiem czemu, ale ta prostota kojarzy mi się z Christie. Ona także wszystko dawała na tacy, a potem okazywało się co się okazywało, że wyprowadzała czytelnika na manowce. Usypiała jego czujność. Beckett postanowił z tej zasady skorzystać i w swojej książce.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Christie uwielbiam i masz rację, że tak robiła. Beckett także, ale w zupełnie inny sposób, który mi bardziej podpasował :)

      Usuń
  17. Też słyszałam dużo dobrego o tym autorze, i widzę, że dużo mnie omija, przeczytam na pewno. :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Lubię takie książki co mogą pochłonąć czytelnika, a czytelnik pochłonąć je :D Jednak nie wiem czy to mój klimat akurat :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli lubisz morderstwa i tajemnice, to myślę, że powinnaś spróbować :D

      Usuń
  19. Czytałam dwie powieści autora. Mam wrażenie, że to ciągle ta sama treść tylko imiona psychopatów się zmieniają...

    OdpowiedzUsuń

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...